2017-12-17

Przegrałeś z Kretasem #014 - Castlevania: Aria of Sorrow

2D! By dowiedzieć się więcej o systemie oceniania zapraszam do tego wpisu.

☢ Caution ☢ Spoilers Ahead ☢

DRACULA! I'm commin' to your castle! I'monna slay ya, say ya prayers! I'm on my way, I'm Trevor... What ?


Title: Castlevania: Aria of Sorrow
Genre: Action
Developer: Konami
Publisher: Konami
Release date: 09.05.2003
Metascore: 91 (GBA)
Steam Score: N/A
My Score: ★★★★★
Estimated length: 15h+

Castlevania, jest chyba obok Final Fantasy najdłużej ciągnącym się tasiemcem. Pierwsza część wyszła już w 1986 i od tamtej pory doczekaliśmy się ponad 20 gier. Na chyba wszystkie możliwe platformy wliczając w to toster, pralkę i lodówkę. Trzy części gry zadomowiły się na przenośnej konsoli GameBoy Advance. Opisywana dzisiaj gra to Aria of Sorrow, ostatnia część wydana na tego handhelda. Nim przejdziemy dalej... Fabuła!

Rok 1999. Dracula zostaje zapieczętowany. Koniec.

Tyle można powiedzieć o grze i tym właściwie będę kończył. Razie.

.
.
.

Nie no, na poważnie:

Rok 1999. Dracula zostaje pokonany na dobre przez klan Belmontów, a sam zamek znika zapieczętowany w zaćmieniu słońca. Cool. Mija nieco czasu. Przenosimy się do Japonii, rok 2035. Niejaki Soma Cruz, typowy nastolatek z wymiany zmierza do świątyni Hakuba by odwiedzić swoją przyjaciółkę Minę. Akurat dziwnym zbiegiem okoliczności ma akurat w tym czasie miejsce zaćmienie słońca. Soma traci przytomność, a gdy dochodzi do siebie okazuje się, że on, jak i jego przyjaciółka zostali wciągnięci przez zaćmienie do zamku Draculi, który akurat ukazał się w czasie zaćmienia. Spotykają tam niejakiego Genyę Arikado. I to od niego dowiadują się do kogo należy, lub raczej należał ów zamek. Coraz lepiej. Niemal od razu zostają zaatakowani. Potwór zostaje zasztyletowany (jeśli można tak powiedzieć o szkielecie) i jego dusza zostaje wciągnięta przez Somę. Genya wyjaśnia to jako przebudzenie Mocy Dominacji, którą posiada Soma. Genya nakazuje mu zalezienie komnaty władcy. Zaczyna się jazda!

Tyle o fabule. Historia jest jak w każdej Castlevanii mocno oklepana. Jest pewne wyróżnienie, bo jak w każdej Castlevanii śledzimy poczynania członków rodziny Belmontów lub Morrisów, tak Soma jest typowym zwyklaczkiem, ale również mniej lub bardziej - reinkarnacja Draculi (stąd Moc Dominacji). I ta Moc Dominacji jest jednym z głównych elementów gry. Otóż, jak w dwóch poprzednich częściach, możemy naszego protaga ubrać w różny ekwipunek. Co prawda nie ma to znaczenia w kwestii wyglądu, ale na pewno ma w kwestii parametrów. Podobnie jak Symphony of The Night możemy również dać mu broń, a tych jest kilkadziesiąt do wyboru, wliczając w to nawet pistolet. Możemy też ustawić Soul Set.

Soul Set to ustawienie dusz. Zabijając potwory, mamy procentową szansę na to, iż wypadnie z niego dusza. Te natomiast mogą być w czterech kolorach. Są to Bullet (czerwone), Guardian (niebieskie), Enchant (żółte) i Ability (szare). Z wyjątkiem Ability, w każdym typie możemy mieć aktywną tylko jedną duszę. Czerwone dusze dają nam umiejętności ataku dodatkowymi broniami. Ot, zwykły szkielet daje nam możliwość rzutu kośćmi w przeciwników. Używanie ich zużywa naszą manę. Niebieskie dusze dają nam umiejętności transformacji w potwory lub przywołania ich jako wsparcia. Ciągną manę tak długo jak są aktywne. Żółte działają pasywnie tak długo jak są w użyciu. Mogą działać w różny sposób - od zwiększenia statystyk, przez ochronę przeciw statusom, aż do udziwnień takich jak na przykład możliwość poruszania się pod wodą. W przypadku szarych dusz, możemy mieć ich aktywnych wiele na raz. Zastępują one znane z wcześniejszych części relikwie dając umiejętności jak podwójny skok, ślizg itd.

W miarę eksploracji zamku, spotykamy też kilka postaci. Poza czekającą na nas przy wejściu Miną, natykamy się na Genyę Arikado, pracującego na usługach rządu. Nie ma o tym wspomniane... Ale Arikado jest nikim innym jak bohaterem Symphony of the Night. Arikado to japońska wymowa imienia Alucard. Tak, to on. Prócz tego spotkamy pozytywnie nastawionego sołdata armii USA - Hammera, który działa w tej grze jako sklep. Yoko Belnades, to "wiedźma" działająca z ramienia kościoła katolickiego, poszukująca niejakiego Grahama Jones podejrzanego o posiadanie pewnych mocy Draculi. Ten natomiast pełni rolę swego rodzaju misjonarza i podczas spotkań z nim, ujawnia przed nami naturę zamku Draculi. Ostatnią osobą, którą spotkamy to tajemniczy gość z amnezją, który wie więcej niż inni, choć nie bardzo pamięta. Ten nazywający siebie "J" to nikt inny jak Julius Belmont, który pokonał Draculę w 1999 roku.

Eksploracja polega dokładnie na tym samym co w innych częściach. Poruszamy się w dwuwymiarowym środowisku, eksplorując zamek Draculi. Większa część jest zablokowana lub też w inny sposób ograniczona. W miarę pokonywania potworów, a tych jest sporo, oraz bossów, będziemy zdobywać nowe dusze umożliwiające dotarcie do wcześniej niedostępnych miejsc. Odblokujmy też kilka portali do szybkiego poruszania się po zamku. Z bossów należy wymienić choćby takich kultowych przeciwników jak Śmierć (zabiłeś śmierć, gz.) czy Legion.
Z klasycznego bestiariusza mamy horde potworów. Są klasyczne szkielety, Axe Armor, zjawy, Lilith, Sukuby, latające głowy Meduzy, ryby, demony. Z nowych potworów różne wariacje wyżej wymienionych oraz duzi, denerwujący przeciwnicy jak Final Guard, golemy i cała masa innego barachła. Ponad 100 przeciwników razem z bossami. Prócz chyba dwóch czy trzech przeciwników, każdy może nam zostawić swoją duszę. Pewni bossowie, których spotykamy raz na cała grę, mają drop duszy 100%, i zazwyczaj jest ona konieczna do ukończenia gry. Reszta przeciwników to inna para kaloszy i może się zdarzyć, że będziemy musieli wybić kilkaset przeciwników danego typu nim wypadnie nam jego dusza.
Eliminacji przeciwników dokonujemy z użyciem różnego rodzaju oręża od walki wręcz (ciężko to polecić) przez masę broni takich jak miecze jedno i dwuręczne (Claimh Solaris ❤️), dzidy, topory na samotnym handgunie kończąc. Do tego oczywiście kolekcja dusz. Nad naszym bezpieczeństwem czuwa kolekcja innych przedmiotów. Prócz różnego rodzaju potek, mamy sporą ilość pancerzy oraz akcesoriów, których działanie może też bardziej przeszkadzać niż pomagać. Dla przykładu podam pierścienie, które boostują jeden parametr obniżając inne. Oczywiście takie przedmioty jak najdroższy pierścień w grze, Soul Eater Ring (300.000) są bardzo przydane, bo wspomniany pierścień zwiększa szansę na drop duszy. Oczywiście najlepsze przedmioty są poukrywane w takich miejscach, że potrzebujemy mieszać w umiejętnościach. By zdobyć przykładowego Solarisa jeśli dobrze pamiętam potrzebujmy ślizg, podwójny skok, widzenie ukrytych ścian i umiejętność chodzenia pod wodą. Kilka przedmiotów można też kupić u wspomnianego parę akapitów wcześniej Hammera. Skupuje on też od nas niepotrzebne śmieci. Same pieniądze możemy zdobyć na trzy sposoby. Sprzedaż ekwipunku, znalezienie worka z kasą oraz niszczenie dekoracji.

Z odwiedzanych miejsc mamy klasycznie wejście do zamku, pełną głów meduzy wieżę zegarową, poddasze, kaplice, podziemia, kwatery, ogród... Słowem, dobre 10 godzin eksploracji, a jak zaczniemy trzaskać dusze, to jeszcze z 5h dojdzie. A czy warto ? Ano za zdobycie 100%, odblokowujemy specjalny pierścień z którym możemy zacząć NG+. A ten daje nieskończoną manę. Znaczy, niby się coś tam kończy, ale regeneruje się szybciej niż zdążymy ją zużywać. NG+ na Hardzie z Solarisem w ręku nie jest jakoś bardzo Hard zwłaszcza, że pierwszy boss pada w dwa hity zanim zdąży jeszcze zaatakować. Prócz tego po ukończeniu odblokowuje się Boss Rush i BGM Listener.

Podsumowując, Aria of Sorrow jest najlepszą Castlevania na GameBoy Advance, a zarazem jedną z najlepszych ogółem. Mogą zrazić nieco arty postaci, w szczególności protaga, ale jest to niewielki minus w porównaniu do tego co ma do zaoferowania gra. Jest umiarkowanie trudna, posiada ciekawe rozwiązania, wymaga pamięci, nie zmusza za bardzo do ruszenia głową, ma ogółem ładną i czytelną grafikę, niezłą muzykę i interesujący system dusz. Dla fanów - pozycja obowiązkowa. Dla reszty - godna uwagi, jeśli nie zraża was oczywiście granie w gry, w których postać porusza się w dwóch wymiarach (co jest esencją serii). Gra dostaje ode mnie ★★★★★ i 95% oraz Hunterowy Seal of Approval! Serdecznie polecam, Fiotr Pronczewski.

No comments:

Post a Comment