2016-02-12

Przegrałeś z Kretasem #003 - Corpse Party: BLOOD DRIVE

Pomyślałem, że można by opisać kolejną grę w ramach Przegrałeś z Kretasem. Dwie pierwsze produkcje były FPSami, tym razem postanowiłem wziąć na rożen coś innego jak i zmienić platformę z PC na PS Vite. Przyznam, że ta gra to jedna z tych gier, dla których kupiłem Vitę. Z góry również chciałbym podziękować Losikowi za małą pomoc przy tekście. By dowiedzieć się więcej o systemie oceniania zapraszam do tego wpisu. Jadymy!

☢ Caution ☢ Spoilers Ahead ☢

"Shut the fuck up titless! Who you callin' a pervert when you got the body of a grade schooler?! Ain't nobody gonna wanna see a washboard like that." - Misuto


Title: Corpse Party: BLOOD DRIVE
Genre: Adventure, Horror
Developer: Team GrisGris, 5pb.
Publisher: 5pb. (JP), Marvelous USA (NA/EU)
Release date: 20.10.2015
Metascore: 63/100
Steam Score: N/A
My Score: ★★★★★
Estimated lenght: ~40h

O CP w polszy mało kto zapewne słyszał, a jeśli już obił się komuś o uszy skrót CP zapewne chodziło o dziecięcą pornografię (CP = Child Porn). Ale dziecięcą pornografię zostawimy w spokoju i zajmiemy się CP którego rozwinięcie to Imprezka z Trupami (i bynajmniej nie chodzi tu o nekrofilię chociaż...) czyli Corpse Party.

Spoilers (duh)

Historia oscyluje wokół osoby Shinozaki Sachiko oraz szkoły Tenjin Elementary (lub jak ktoś woli - Heavenly Host), a także grupki uczniów z Kisaragi Academy, którzy przypadkowo wplątali się w niezłe gówno dzięki rytuałowi zwanemu Blessing of Sachiko (幸せのサチコさん (jak zwykle po najechaniu na kszoki tłumaczenie lub romanizacja), błędnie przetłumaczonego jako Sachiko Ever After). By ugryźć krwawą jatkę należałoby wpierw opowiedzieć o czym jest cała seria. Nie będę spuszczać się nad tym za bardzo, opowiem pokrótce tylko historię z dwóch poprzednich części tj. Corpse Party: BloodCovered: ...Repeated Fear oraz Corpse Party: Book of Shadows. By rozwiać wątpliwości - obie poprzednie części dzieją się mniej więcej w tym samym czasie, choć Book of Shadows kontynuuje historie z bad endingu BloodCovered.

Historia rozpoczęta w Corpse Party: BloodCovered: ...Repeated Fear to tak naprawdę remake remaku. Pierwsze Corpse Party wyszło na NEC PC-9801 w 1996. Następnie wyszedł remake - Corpse Party: BloodCovered (2008) na PC. Kolejny był już Corpse Party: BloodCovered: ...Repeated Fear czyli remake remaku na konsole PSP, a później również na iOS (2012) i 3DS (2015). Prawie jak oglądanie Naruto - Retrospekcja retrospekcji w czasie retrospekcji retrospekcji będącej retrospekcją wrzuconą między dwie retrospekcje. Fucking logic.

No, ale do (od) rzeczy: CPBCRF przedstawia nam kilka postaci chodzących do Kisaragi Academy. Są to nieco wymoczkowaty Mochida Satoshi, Nakashima Naomi będąca typową przyjaciółką z dzieciństwa jak wiele postaci w haremówkach, przypominający nieco wkurwionego dresa Kishinuma Yoshiki, przewodnicząca klasy Shinozaki Ayumi (zapamiętać!). Postaci mniej ważne dla dramatu to Shinohara Seiko będąca najlepszą przyjaciółką Naomi, a przy okazji wielką zboczuchą, Suzumoto Mayu loli-like dziewczynka, która przenosi się do innej szkoły, Morishige Sakutaro będący najlepszym przyjacielem wspomnianej Mayu, Mochida Yuka czyli loli siostra Satoshiego (jedyna z poza szkoły) oraz Shishido Yui czyli typowa wychowawczyni klasy z zadatkami na MILFa. Brzmi jak intro z niemieckiego pornola, w którym będzie hardy gang bang.

Historia zaczyna się od informacji, że Mayu ma się przenieść do innej szkoły. Wówczas to (f)A(p)yumi, lubująca się w tematach okultyzmu trafia na necie na rytuał Shiawase no Sachiko-san mający w założeniu pozwolić im być przyjaciółmi na zawsze. Cosik jednak poszło nie tak, pierdolnęło jak w kieleckim i nasi bohaterowie znaleźli się w Tenjin Elementary. Jak się potem okazało, Tenjin Elementary stało w miejscu gdzie teraz stoi Kisaragi Academy. Ów rytuał, jak pieniądze - szczęścia nie dawał, ale przeniósł naszych bohaterów do Nirwany - alternatywnej rzeczywistości, w której Tenjin Elementary wciąż istnieje. Nasze bohatery odkrywają tajemnicę tego miejsca - otóż jak się okazało w Tenjin Elementary doszło do kilku morderstw i teraz duchy zabitych uczniów szwendają się po szkole i mordują innych którzy mieli ochotę (lub nie) wpaść w odwiedziny. Wszystkiemu winna jest niejaka Shinozaki Sachiko. Naszym bohaterom udaje się doprowadzić wszystko do końca i ze stratami w ludziach wracają do domu. Fin.

Niestety - w jednym z WRONG ENDów Sachiko cofa wszystkich w czasie i wymazuje im pamięć... I od tego miejsca toczą się wydarzenia z Corpse Party: Book of Shadows. Zakończenie jest podobne. Do domu wracają Satoshi, Yuka, Naomi, Ayumi i Kishinuma. O całej reszcie nikt nigdy nie słyszał, na zdjęciach mają zamazane twarze i ogółem jest chujnia. W tym momencie, jeśli zdobyliśmy wszystkie zakończenia i Name tagi (o tym później) to zaczyna się rozdział o nazwie "BLOOD DRIVE: Prolouge". Ayumi dowiaduje się, że rodzina Shinozaki, z której pochodziła Sachiko była w posiadaniu tytułowego Book of Shadows, a na dodatek sama Ayumi jest z Sachiko spokrewniona (dlatego pisałem - zapamiętać). W ruinach domku, w którym mieszkała Sachiko z matką dokonują rytuału, który ma wskrzesić zmarłych w Tenjin Elementary przyjaciół. Nie wszystko idzie zgodnie z planem i w efekcie ratując Ayumi - ginie jej siostra - Shinozaki Hinoe. Fin.

Corpse Party: BLOOD DRIVE dzieje się dwa miesiące po wydarzeniach z Prologu. Ayumi wychodzi ze szpitala. Po ruinach domu Shinozaki i Book of Shadows nie ma śladu. Jeszcze będąc w szpitalu, do Ayumi przychodzi kobieta z organizacji okultystycznej do której należała jej siostra. Przekazuje jej informacje, że Ayumi musi odnaleźć Book of Shadows bo inaczej świat szlag trafi. Nie do końca jest to prawda. Więc po opuszczeniu szpitala Ayumi wraca do Kisaragi Academy. Niestety nasze bohatery pamiętają o zmarłych przyjaciołach. Dodatkowo mają teraz nową nauczycielkę - Niwę Kuon, która też lubi bawić się okultyzmem. Ayumi spotyka również niejakiego Misuto, który mówi, że ożywienie zmarłych jest możliwe z użyciem Book of Shadows, ale trzeba to zrobić w Tenjin Elementary. Jako, że Sachiko już nie istnieje Nirwana również powinna przestać istnieć. Niestety dalej istnieje i na dodatek się rozrasta. Ayumi ponownie wyrusza do Tenjin Elementary by... No teraz to już trzeba zagrać. I tak za dużo i niespójnie zaspoilowałem.

Pierwsze co rzuca się w oczy po odpaleniu gry to to, że cholernie długo się ona włącza. Przez około 40 sekund gra ustawia trofea i inicializuje się. Potem musimy przeskipować około 10 plansz z logami twórców. Kolejna rzeczą, na którą warto zwrócić uwagę - gra została napisana na silniku Unity. Potem mamy ładnie sklepane intro w stylu M@D (ミュージックアニメ動画). Dodatkowo gra winna nazywać się "Corpse Party: BLOOD DRIVE ~Now Loading Edition~". Doprawdy - gra ma dosłownie co chwilę ekran wczytywania. No, ale o tym za chwilę. Odpalamy grę. Ładne menu, new game, chapter 0. Lecimy. I tu uwaga. Mamy podobnie jak w BloodCovered rzut z góry. Czasem kamera się zmienia na wstawkach, ale poruszamy się cały czas w rzucie z góry. I tu powiedzmy sobie szczerze. Gry NIE DA SIĘ zrozumieć bez grania w Corpse Party: Book of Shadows. Wspominałem o tym przy Painkillerze, zacytuję raz jeszcze:
Gra wygląda jak oglądanie Hunger Games: Mockingjay Part 2 bez oglądania pierwszej. Światła, błyski i wytryski, ale o co kaman ?

Tu jest nieco inaczej. O ile Mockingjaya Part 2 jeszcze da się ogarnąć, o tyle w BLOOD DRIVE jest tyle nawiązań do wcześniejszej części, że osoba, która we wcześniejszą grę nie grała, a już na pewno nie czytała prologu, to chuja z historii zrozumie. Posiadacze mniej oryginalnych konsol i emulatorów PSP mogą poszukać obrazu z grą. Posiadacze oryginalnych konsol PSP lub PS Vita mogą kupić BloodCovered w PlayStation Store w cenie 42 PLN. Book of Shadows pozostaje znaleźć w wersji mniej legalnej gdyż europejskie PlayStation Store gry nie posiada (dziwne). No i samo BLOOD DRIVE kosztuje 160 PLN.

Więc jak wspomniałem, mamy widok z góry. No nie do końca. Jest to rzut nieco pod kątem z góry. Nie potrafię znaleźć porównania. Nie jest to rzut izometryczny, ani TTP. Całość jest w trójwymiarze, postacie są stylizowane na chibi i przypominają bardziej nendroidy przez te wielkie głowy. Pierwsza rzeczą jest to, że w końcu możemy poruszać się (co prawda w BARDZO ograniczonym terenie) po mieście. Historia prócz poruszania się po lokacjach opowiadana jest przez dialogi w stylu znanym z gier typu visual novel. Dodatkowo gra jest w pełni voicowana (poza narracją), żeby było ciekawiej - w technologii wykorzystującej tzw. "Dummy head mics" co doskonale słychać na porządnych słuchawkach stereo (i nie mówię tu o dousznych pierdolnikach za 20 czy 50 PLN) tylko canach zamkniętych lub lepiej - półotwartych w cenie 100+ PLN (polecam Superlux HD 668B (~120 PLN), Losik grał na Creative Fatality HS-800 (100 PLN) i też nie narzekał). Sama technologia może z początku odrzucać, ale po godzince okazuje się być całkiem przyjemna i dodaje klimatu. Przebijając się przed historię w końcu trafiamy do Tenjin Elementary. Jest to niemal dokładnie ta sama szkoła co w BloodCovered i Book of Shadows. Są pewne różnice jak na przykład wieża ze schodami, której w we wcześniejszych częściach nie spotykamy, a odgrywa nie małą rolę w historii. Nowe Tenjin Elemenentary ma też pare zmian w designie. Jako iż, nie ma orgii bez tentacli - musiały pojawić się łapiące nas wystające z ziemi macki. Jest nawet cały mackostrfur (błąd celowy). Nie rozkminiasz o co chodzi ? Kliknij tutaj. Yeah, like this.

Gra wprowadza do historii nowe postacie o mniejszym lub większym znaczeniu. Są to między innymi tajemniczy Kiriya Misuto, o nie wyparzonej gębie, oppai loli Mizuhara Satsuki (holy shit! 俺のロリはこんなおっぱいがあるわけがない), czy również nieźle umięśniona z przodu tsundere z wielką... Wiem co pomyślałeś świntuchu! Wielką kosą - Miduki Magari. Wszystkie postacie jak wspomniałem są voicowane i tu trzeba pochwalić twórców. Głosu postaciom użyczają tacy seiyuu jak (po najechaniu na imię w nawiasie wyświetla się tytuł anime) np. w roli Satoshiego - Shimono Hiro (Connie Springer, Aruba, Kamina Ayato); w roli Naomi - Satou Rina (Kusakabe Yuuki, Azumamiya Koutarou, Misaka Mikoto); głosu Ayumi użyczyła Imai Asami (Andou-san, Solva, Kisaragi Chihaya); w rolę Kishinumy wcielił się Nakamura Yuuichi (Oreki Houtarou, Okazaki Tomoya, Kousaka Kyousuke), Yuka czyli siostra Satoshiego mówi głosem Kitamury Eri (Kakouen Myousai, Kawashima Ami, Takagi Saya) czy choćby mniej ważna postać - Kizami Yuuya - to głos zajebistego Sugity Tomokazu (Motosuwa Hideki, Aizawa Yuuichi, Kyon). To i tak mała część postaci gdyż w grze łącznie występuje 30 postaci i każdy seiyuu (po odblokowaniu) opowiada o swoich odczuciach do samej gry. Dodam też, że głos Seiko to nikt inny jak Arai Satomi znana przykładowo z roli przegiętej Shirai Kuroko z Railguna (Onee-sama*bzzzzzt*hyaaaaaa~!). To nie mogło być złe!

Jak wygląda w ogóle rozgrywka ? Ano eksplorujemy Tenjin Elementary, czytamy dialogi, zbieramy przedmioty i kombinujemy gdzie ich użyć i próbujemy przeżyć. To ostatnie może zaprowadzić nas do ekranu GAME OVER lub WRONG END (fuck you chapter 5.) A, i oczywiście oglądamy przez kilka godzin napis Now Loading. Dodatkowo, tak samo jak w poprzednich częściach zbieramy Name Tagi poznając historię ofiar krwawego żniwa jakie zebrała szkoła od początku swojego istnienia. Łącznie około 200 osób w trzech częściach gry (84 w samym BloodCovered). Gra wymaga niekiedy niezłego kombinowania co zrobić, a dodatkowo pojawiają się w grze phantomy które ścigają nas tak długo jak się da. Niekiedy przez cały chapter. Z innych ulepszeń prócz znanych z wcześniejszych gier tripwire (będących jak pamiętam drutami z pianina, kurewsko ostre cholerstwo), pojawiły się żyjące narośla wywołujące orgię z tentaclami, szkła i dziury w podłodze. Prócz tego mamy również latarkę czy smartfona pełniącego funkcję latarki (z ograniczoną baterią, choć można tą opcję wyłączyć). Rozdziały są całkiem długie (jak np. Chapter 9 - około godziny biegania, drugie tyle dialogów) lub ulta krótkie (chapter 8 - z 10 minut chodzenia, około godziny dialogów). Ilość WRONG ENDów na chapter też jest całkiem niezła więc niektóre chaptery będziemy powtarzać (chapter 4 - 7 endingów). Przez pierwsze 3 chaptery właściwie gra przypomina rollercoastera, który wlecze się powoli pod górę, by od czwartego zjeżdżać na pełnej piździe robiąc potrójną pętlę w chapterach 7-9.

Jak gra się ma od strony technicznej ? No tu całość nieco kuleje. Gra ma ładną, trójwymiarową grafikę z chibi postaciami. Szkoła jest mroczna. Muzyka jest dobra i klimatyczna (no, może poza trackiem z dubstepem, tak jest jeden - od 6 chpatera się pojawia, no shit. Have YouTube). Aktorstwo - pierwsza klasa. Ładne arty postaci i CGki (ftw nagie loli w onsenie XD). Same plusy, nie ? To teraz garść minusów. Gra ma tendencje do crashowania się. Jak wywali errora to pół biedy, bo po prostu się wyłączy. Gorzej jak gra złapie porządnego crasha. Wówczas są dwa sposoby na włączenie konsoli. Odczekać kilka godzin lub odpalić debug i z tego poziomu ją bootować. No i gra - choć ciężko w to uwierzyć - ma za duże wymagania sprzętowe. Bieganie z włączoną latarką to wyraźny spadek ponad około 10 FPS. Być może moją konsola jest za słaba - to w końcu PCH-1004. Niemniej jednak nawet Losik zauważał w niektórych lokacjach spadek, a posiada on PCH-2004. Jak wspomniałem - gra miała tendencje do crashowania. Losik wspominał, że na 10 chapterze gra crashowała się kilkanaście razy i to w większości konieczny był twardy reset i bootwanie z poziomu debuga. Jest to być może wina silnika Unity. Z tego co się orientuję, Marvelous USA zgłaszał problem do twórców. Jak się to potoczyło dalej - nie wiem. Grę odinstalowałem z Vity po jej sperfectowaniu. Nawala też nieco przyspieszanie gry. Przyspieszanie skipuje dialogi, ale wszystkie animacje muszą być odegrane. Jest do mocno denerwujące jak musimy jakiś chapter powtórzyć (na przykład 8 dla trofeów). Ostatnim minusem jest ekran Now Loading. Wchodzimy do menu party, now loading. Wchodzimy w inventory. Now Loading. Wybieramy item. Now loading. Zmieniamy lokacje. Now Loading. Now Loading. Now Loading. Now Loading. Now Loading. Now Loading. Now Loading. Now Loading. Now Loading. Now Loading. Now Loading. Now Loading. Now Loading. Now Loading. Now Loading. Now Loading. Now Loading. Now Loading. Now Loading. Now Loading. Now Loading. Now Loading. Now Loading. Now Loading. Now Loading. Now Loading. Now Loading. Now Loading. Now Loading. Now Loading. Now Loading. Now Loading. Now Loading. Kurwa. Ileż można. Na 50h gry bitą godzinę oglądamy ekran Now Loading. Przy każdej zmianie lokacji, zmianie scenki, i to czasem mamy wejście do lokacji - 3 kroki - scenka - znów kilka kroków - scenka. Drzwi - 3 scenki. I co chwile jebane Now Loading. Mówiłem wcześniej. Tak jak remake Alien Breed winien się nazywać "Access Denied" tak BLOOD DRIVE winien zwać się "Corpse Party: BLOOD DRIVE ~Now Loading Edition~".

Podsumowując - Corpse Party: BLOOD DRIVE zamyka historię rozpoczętą w BloodCovered. Gra oferuje nam ponad 40 godzin rozrywki w przystępnej oprawie zarówno wizualnej jak i dźwiękowej. Do tego mamy 38 trofeów (24 Bronze; 8 Silver; 5 Gold; 1 Platinum). Cena 160 PLN za wersję digital może trochę odstraszać, ale gra jest naprawdę warta tych pieniędzy. Co prawda ma swoje wady, w tym tendencja do crashowania się, ale wciąż jest warta kasy. No i niestety (lub stety) wymagana jest znajomość nawet jeśli nie BloodCovered, to przynajmniej Book of Shadows. Bez tego tracimy połowę wątku, gdyż w grze są nawiązania do obu gier z naciskiem na Book of Shadows. Fani horrorów - Corpse Party: BLOOD DRIVE to pozycja obowiązkowa. Grze daje ★★★★★ (85%) oraz Hunter's Seal of Approval! Jest to jedna z gier, dla których kupiłem Vitę (dzięki Natka) i jest to obok 絶対絶望少女 ダンガンロンパ Another Episode gra, za którą zapłaciłem ponad 150 PLN, bo kupowana była w dzień premiery, a i dalej tyle kosztuje. Szukasz dobrej gry ? Już wiesz co kupić. Enjoy.

No comments:

Post a Comment