2016-04-23

Life goes on...

Jako, że dawno nie było nic "normalnego", tylko same "Przegrałeś z Kretasem", postanowiłem coś skrobnąć. Chciałbym napisać coś kreatywnego, głębokiego jak... Nawet porównania znaleźć nie mogę (屮゚Д゚)屮. No, ale coś ciekawego, a tu taki chuj. Brak jakiejkolwiek kreatywności. Ogółem ze mną jest tak, że pomysłów mam w chuj i jeszcze trochu, ale za to albo brak skilla (np. MMD/rysowanie) albo brak właśnie tej kreatywności (muzyka/pisanie). Wszystkie dobre plany też idą w chuj. Ot tak na przykład - dnia dzisiejszego z racji weekendu planowałem skończyć czytać Metro 2035. Planowałem też pchnąć Raspberyl Route w Disgaea 3: Absence of Detention... I może poczytać jakieś mangi na tablecie coby zwolnić miejsce. Na planowaniu się skończyło. Najbardziej kreatywnymi rzeczami zrobionymi dzisiaj było wbicie osiągnięcia "Reclamation: Thief" (Reclaim at least 5,000 enemy ships in a single game.) w AI War: Fleet Command i zaliczenie kilku challenge w Borderlands 2. Czyli po chuju kreatywnie. Czy to te słynne dobre spożytkowanie wolnego czasu ? I really doubt it...

Jak w ogóle stoję z projektami ? Może zacznę od pisania. No więc Battle R0yale (spelled: Battle Royale Zero) wisi tak jak wisiało. 51 stron w tym momencie. I tak patrząc na stronę 46 trochę mi się śmiechło. Dlaczemu ?
„Muszę prosić wszystkich o chwilę cierpliwości. Dzisiejsze gwiazdy wieczoru trochę się spóźniły, więc koncert zaczniemy z kilku minutowym opóźnieniem. Czas oczekiwania umili wam DJ A.N.L. Expander.”

Na scenie pojawił się chłopak w masce przeciwgazowej i zaczął puszczać muzykę, która przypominała odgłosy remontu. Nazywało się to schranz, czy jakoś tak. W sumie jak dobrze pamiętam, jeden z moich znajomych sam tworzył taki styl, remontując mieszkanie. Instrument, który używał nazywał się kruszarka.
Działo się. Ogółem jak pamiętam, w kajeciku mam zapisane 12 killów (tak, używam innych nazw niż "rozdział"), na kompie jak widzę 10 jest skończony.
Ogółem, sprawa wygląda zazwyczaj (z paroma wyjątkami) tak, że mam przy sobie kajecik, w którym piszę tekst - traktowany jako rough draft, który później przy odrobinie czasu i natchnienia jest przepisywany na kompa i odpowiednio rozszerzany. Bodaj przy LoHu było tak, że 3 strony z zeszytu rozłożyłem na 7 w (wówczas) Wordzie. Ogółem, patrząc do zeszytu, napisane jest 12. I stanąłem dzieś na spotkaniu w kawiarni Angel Cake, ale co tam miało się dziać - nie za bardzo pamiętam. Ciekawostka: ten tekst NIE jest częścią L⊕liverse.

Tweety (dokładniej - TWEWY, ale Tweety brzmi bardziej elo) aka The World Ends With You to mieszanka mieszongu z mieszongiem. Tu w kwestii problemów gówno uderzyło w wentylator. Mamy 82 strony (81 jeśli odliczyć szkołę niemieckiego dla początkujących Black Mageów (czyli Magiczny Słowniczek)) co daje nam... 11 Nyanów (ฅ(*ΦωΦ*) ฅ nya~). Ale też nie do końca. 11 mam zaczęty. Prócz tego napisany mam jeszcze Nyan XX mający być tym trzynastym, potem znów XX będący początkiem 14. Następnie jest końcówka chyba 17 (tego nie jestem pewien sam), Interlude (czyli niech będzie 17b) i początek 18. Prócz tego dziury, które ni chuja nie wiem jak zapełnić. Ogółem tekst jest częścią L⊕liverse jak również projektem sztandarowym.

Beautiful Nights to najbardziej oddalona część L⊕liverse jako iż dzieje się w niedalekiej przyszłości około roku 203X. Nasz protagonista będzie miał ub3r ch0ice między jedną z czterech bohaterek - poważną Sayuri, nieśmiałą Hiną, żyjącą nieco obok ogólnie przyjętej rzeczywistości Kotone i garyu-like pokojówką Ayą. Kogo wybierze ? Może MILFa - Kohaku (czyt. matkę Sayuri, Hiny i Kotone). Dzięki wielkiemu J czyli Jeleniowi pierwszy rozdział liczący sobie 8 stron rozciągnął się do ... 19. W kajetach (rozciąga się to od pierwszego do czwartego) jest łącznie chyba 14 czy 15 rozdziałów. Dawno stallnietę... Wypadałoby pchnąć.

LoH RE: to nic innego jak napisany na nowo Lesson of Happiness. Nazwa zmieniła się z Lesson of Happiness ~The Story of Forbidden Love~ na Lesson of Happiness RE:write ~The Re:story of Forbidden Love~. Jak się ma zwykła wersja do rewrite ? W zwykłej początek, aż do sceny w magazynie miał ... nie całe 2.5 strony. W wersji rewrite ma 3. Niby niewielka różnica, z tym, że LoH był pisany czcionką Courier New, 12 (515 słów, 3581 znaków), a LoH RE pisany jest Arialem, 12 (1365 słów, 9292 znaki). Po drodze zmieniły się nieco imiona. Hayate Suwako ► Himura Sachiko, Nagato Chise ► Nakano Chie, dyrektor Kazuya Yakumo ► Koizumi Yakumo. Rzucę cytatem:
Tabliczka na drzwiach głosiła „Dyrektor Yakumo Koizumi, Sekretariat: Tsukino Kaguya”.
Piwo dla tego kto wyłapie znaczenie. Dodatkowo wszystkie imiona i nazwiska maja swoje znaczenie. Przykładowo Himura (scarlet village) Sachiko (happy child). Treść w większości zostanie taka sama - ale poprawiona i rozszerzona i zostaną dodane trzy rozdziały specjalne: Memories in Rain (skupiający się na historii Chie), Dark Scars of Past (skupiający się pobocznej postaci - Noriko), The Place Where You (not) Belong (skupiający się na innej koleżance Sachiko, ale o tym ciii).

Ostatni projekt będący w fazie planowania (Prolog: Ergo-Londyn) oznaczony jako 'Project A L I C E', to będąca we wczesnej fazie wariacja na temat przygód pewnej autystycznej dziewczynki i bynajmniej nie mam tu na myśli Haruhi.

Miałem się rozpisać jeszcze o czymś jak i o innych projektach, ale gdzieś przez pisanie o pisaniu (jak to debilnie brzmi) zgubiłem wątek. Chuj. Kończę i idę czytać Metro 2035. Chciałbym te ostatnie 120 stron przemaglować w ciągu weekendu.

No comments:

Post a Comment